Chiny – nie do wiary! to studium kulturowe współczesnego społeczeństwa chińskiego. Owoc mojego czteroletniego pobytu w Państwie Środka, które wspólnie z moim towarzyszem Izakiem przemierzyłam od mroźnego Harbinu na północy kraju po tropikalny Hainan na południu; od nowoczesnej metropolii Szanghaju na wschodnim wybrzeżu aż po bezmierną otchłań muzułmańskiej prowincji Xinjiang przy granicy z Kirgistanem.
Widzieliście kiedyś kogoś w piżamie i bamboszach wędrującego przez miasto? Mężczyznę z długimi paznokciami czy papierosem w kinie, psa w klatce lub świętego Mikołaja w oknie wystawowym w maju? Wiedzieliście o tym, że tort można jeść jednorazową rękawiczką, choroby leczyć gorącą wodą i nie mieć pojęcia o tym, co to jest dezodorant?
Macedonia to wciąż miejsce tajemnicze i nieznane, tym bardziej warte odkrycia. Jak magnes przyciągają góry, jeziora i klasztory. Wizyta nad Jeziorem Ochrydzkim dostarczy niezapomnianych widoków. Wycieczki w góry, poszukiwania monastyrów i badanie ich tajemnic to wyzwanie dla poszukiwaczy przygód.
Indie to kobiety w sari, zaklinacze węży i Tadź Mahal. Intensywne kolory i aromatyczna kuchnia. Upał, święte krowy i kropki na czołach. Religia, która każe wciąż i wciąż rodzić się na nowo. Kasty i ogromna liczba ludności… Mamy tych skojarzeń sporo. Co tak naprawdę się za nimi kryje?
Hubert Klimko-Dobrzaniecki był zafascynowany Islandią od wczesnej młodości, właściwie już od dzieciństwa. W pościgu za tym zauroczeniem dotarł na tę niezwykłą wyspę bynajmniej nie jako turysta: studiował tam, imał się różnych zajęć, zawierał liczne znajomości i przyjaźnie. Dzięki temu Czytelnik może spojrzeć na Islandię od środka, zobaczyć ją oczami autora, który wiele lat na niej spędził, ale w końcu postanowił ją opuścić…
Na kim wzorowano Statuę Wolności? Gdzie ukryte jest złoto warte 100 mld dolarów? Co robił Andy Warhol w polskim klubie parafialnym? Na ile wyceniany jest Central Park?
Orient Express to żywa legenda. Trasa wiodąca tysiące kilometrów. Luksus, o którym niegdyś marzyli wszyscy podróżnicy. Od czasu pierwszego przejazdu z Paryża do Konstantynopolu w 1883 roku, jego pasażerowie mogli na własne oczy oglądać niedostępne im wcześniej zakątki świata.