Francoise Sagan

Szanowni Czytelnicy! Uprzejmie informujemy, że Dział Dziecięcy Filii posiada nowy numer telefonu: 507 770 859

Francoise Sagan
Monday, 07-10-2019, 16:54

 Francoise Sagan jedna z największych postaci francuskiej literatury powojennej, ale też – jak twierdzi jej biografka – jedna z pierwszych całkowicie wyemancypowanych i wolnych kobiet XX wieku. W latach 50. i 60. stała się wręcz ikoną swego pokolenia.

  Jej życie było barwne i niepospolite: liczne romanse, narkotyki, ekscesy i zamiłowanie do hazardu były na ustach wszystkich. Jej debiutancka powieść „Witaj smutku” , wydana w 1954, stała się sensacją wydawniczą, wywołując przy tym niemały skandal ze względu na bezpruderyjną treść. Poruszenie było tym większe, że autorka miała wtedy zaledwie 19 lat! Dzięki ogromnemu honorarium – 5 tys. franków – Francoise z dnia na dzień stała się najbogatszą nastolatką we Francji.  Ojciec, zapytany przez nią, co ma zrobić z tymi pieniędzmi, znając charakter córki miał odpowiedzieć: „Wydaj je natychmiast, bo pieniądze są dla ciebie niebezpieczne.” Skorzystała z tej rady i stosowała się właściwie do tego zalecenia już zawsze. Wiodła beztroskie życie wśród paryskiej bohemy: kawiarnie, przyjęcia, alkohol, zabawy z przyjaciółmi w Saint-Tropez, ruletka w Monte Carlo, skandale, szybka jazda samochodami...

  Mimo tego szalonego życia napisała m.in. 20 powieści, 9 dramatów, 3 zbiory opowiadań, ale niestety żaden z jej utworów nie powtórzył pierwszego sukcesu.

 „Witaj smutku” to książka odważna i nowatorska, zrywająca z konwencjami obyczajowymi lat 50. Główna bohaterka deklaruje: ”Pragnienie szczęścia, szukanie przyjemności najbardziej odpowiadają mojemu usposobieniu.” Autorka powieści stała się ikoną nowego stylu życia: swobodnego, bez ograniczeń, z poszanowaniem praw jednostki do wolności wyborów. We Francji mówiło się o „pokoleniu Sagan”.

  Była bardzo popularna również w Polsce w czasach PRL - u. Jedna ze słuchaczek wykładu opowiadała, jak czytała tę książkę przy świetle latarki pod kołdrą.

  Dziś powieści Saganki już nie bulwersują, są tylko świadectwem nieprawdopodobnego  przyspieszenia obyczajowego, jakiemu uległ nasz świat.

Barbara Rymarska