Podróż z punktu A do punktu G, czyli zwiedzamy Armenię i Gruzję

Szanowni Czytelnicy! Uprzejmie informujemy, że Dział Dziecięcy Filii posiada nowy numer telefonu: 507 770 859

Podróż z punktu A do punktu G, czyli zwiedzamy Armenię i Gruzję
Thursday, 07-02-2019, 10:43

            Podczas kolejnego spotkania Klubu Podróżnika, zorganizowanego wspólnie z TOZD, które odbyło się 5 lutego, w bibliotece gościła Maria Tyws. Prelegentka opowiedziała o swoich wrażeniach z podróży do Armenii i do Gruzji. Słuchacze dowiedzieli się wielu ciekawostek o omawianych krajach m.in. że Armenia jako pierwsza na świecie przyjęła religię chrześcijańską za oficjalną religię swojego kraju, a tuż po niej chrześcijaństwo ogłosiła Gruzja, można zatem śmiało stwierdzić, że te dwa kaukaskie państwa łączy wspólna religijna tradycja.

           Najpierw Maria Tyws opowiadała o Armenii, którą charakteryzuje górzysta panorama i piękne krajobrazy kolorowych łąk (niestety można także spotkać barszcz Sosnowskiego). To obszar aktywny sejsmicznie oraz kraj rolniczy, gdzie bydło zwykło wychodzić na drogi. Ormianie są świetnymi biznesmenami (podobno nawet Żydzi zazdroszczą im „smykałki” do interesów). Wielu mieszkańców wyjechało za granicę i nie chcą wrócić do ojczyzny, ale wspierają swoich rodaków i wpłacają dużo pieniędzy na cele charytatywne. Ponadto, Ormanie od zawsze przywiązywali ogromną wagę do ksiąg, dla dobra ludzkości przepisywali nawet księgi wrogów. Ich kościół nie należy do kościoła patriarchalnego, jako pierwsi na świecie stworzyli odrębny apostolski kościół ormiański. Wynikło to z innej interpretacji Pisma Świętego. Armenia nie ma alfabetu łacińskiego lecz swój oryginalny - ormiański, co jest powodem do wielkiej dumy. Na bilbordach nie widnieje komercja, lecz umieszczone są wizerunki ludzi kultury czy znanych historyków. Będąc w Armenii koniecznie należy skosztować lawaszu – chlebków wypiekanych w glinianych piecach i napić się słynnych koniaków. Maria Tyws opowiedziała także o miejscach, do których warto pojechać np. do najstarszej katedry świata w Erywaniu zbudowanej w 301 r. przez Grzegorza Oświeciciela (będącej pod patronatem UNESCO).

                 Przechodząc do Gruzji, słuchacze dowiedzieli się, że tradycyjnym daniem Gruzinów są chinkali – pierożki z mięsem wypełnione rosołem, który trzeba najpierw wypić (siorbanie jest w tym kraju dopuszczalne). Będąc w Gruzji koniecznie trzeba też spróbować churcheli – znanych słodkości oraz napić się wina, które jest najlepsze na świecie! Picie wina to rytuał, a wznoszenie toastów powinno trwać długo, bowiem jest to gruziński szczyt oratorstwa, społeczeństwo odwołuje się wtedy do matki, domu, ojczyzny itd., a przemowy są niezwykle artystyczne. Znanym historycznym punktem Gruzji jest Kolchida, która była celem wyprawy Argonautów po złote runo. Gdy Micheil Saakaszwili, został prezydentem kaukaskiego państwa zaczął realizować plan nowoczesnych budowli. Powstało wówczas wiele kiczowatych obiektów. Jedną z najbardziej romantycznych rzeźb opowiadającą o wielkiej, lecz nieszczęśliwiej z powodu różnic kulturowych, miłości jest figura muzułmanina Ali i chrześcijanki Nino i można ją spotkać na batumskim bulwarze (są to rzeźby kinetyczne i ukazują efekt animacji, bowiem wieczorem ożywają – przybliżają się do siebie i oddalają). Innym interesującym dla Polaków pomnikiem będzie na pewno wizerunek Lecha Kaczyńskiego usytuowany w Tbilisi. Gruzja to kraj prawosławny, oprócz Adżarii, która jest w 100% muzułmańska (często przyjeżdżają tam Persowie z Iranu, bowiem islam jest tu mniej konserwatywny niż w ich kraju i można się np. napić wina). W Gruzji przepiękne widoki cechują Kaukaz, gdzie spotkać można mnóstwo owieczek. Najwyższym szczytem jest Szchara, którzy mierzy 5193 m.n.p.m. Prelegentka opowiadała o wielu ciekawostkach i pięknych miejscach, a także o zabytkach UNESCO. Jej dwugodzinny wykład został nagrodzony gromkimi brawami.