Rewolucja tunezyjska, demonstracje w Maroku, Strefa Gazy czy wiosna arabska to tematy z pierwszych stron gazet na całym świecie. Za krzykliwymi nagłówkami skrywają się niezliczone tragedie będące wynikiem gwałtownych procesów politycznych i burzliwych zmian. Jerzy Haszczyński próbuje przybliżyć nam aktualne nastroje na Bliskim Wschodzie.
Ulet – piętnastoletni Somalijczyk dostał się wreszcie na łódź z innymi uchodźcami. Był sam – bez rodziny i przyjaciół. Podróżujący z nim Somalijczycy wiedzieli, że w Libii był więziony, torturowany i głodzony. To nieprawdopodobne, że udało mu się dotrzeć do Europy. Gdy łódź zbliżała się do wybrzeży Włoch, Ulet obserwował ruch fal i majaczącą na horyzoncie ziemię. Wtedy stracił przytomność. Mimo półgodzinnej reanimacji nie udało się go uratować – zmarł na obrzęk płuc.
Gelassenheit (dystans, luz) to podejście do życia, które możemy wypracować na każdym jego etapie, a szczególnie gdy wkraczamy w smugę cienia. Wilhelm Schmid, berliński filozof sztuki życia, nie tylko głosi pochwałę wewnętrznego spokoju, ale sam wprowadza własne rady w życie, aby pokazać, jak można osiągnąć upragnioną Gelassenheit.
Wizerunek współczesnych Niemiec długo wydawał się nieskazitelny. Jednak pod powierzchnią równych szans, otwartości i chęci zadośćuczynienia nierzadko kryją się uprzedzenia, nieufność, dążenie do przeforsowania własnych interesów. Przeszłość ciąży, historia narzuca ton najważniejszym sporom.
Książka, która może okazać się niebezpieczna. Książka, która zagraża poczuciu komfortu i ma szansę zachwiać społecznym zaufaniem wobec tych, którzy sprawują władzę. Rzetelnie napisana, lecz czyta się ją, jak najlepszy thriller polityczny. Mocna i napisana z dziennikarskim zacięciem książka, która odsłania niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego ze światem tajnych służb i mafijnym półświatkiem.
Najsłynniejszy polski negocjator policyjny, który pracował przy blisko 50 porwaniach dla okupu, zdradza kulisy pracy w polskiej policji...Ratowanie samobójców, uprowadzenia, zagrożenia terrorystyczne, pogoń za bandytami, wykrywanie zabójstw, a z drugiej strony korupcja, współpraca ze światem przestępczym, degeneracja moralna, alkoholizm, eskapady do agencji towarzyskich. Wszystko w klimacie „odnowionej, demokratycznej III Rzeczypospolitej”, która wciąż przypomina PRL.
Lwów – ukraiński, polski, galicyjski, austriacki, austro-węgierski, żydowski, europejski, poradziecki… To miasto jest jak kostka Rubika, nie jest łatwo rozdzielić poszczególne kolory i zbudować jednolitą ściankę. A wielu próbowało! Zwykle tożsamości mieszają się ze sobą, tworząc obraz fascynujący i nieoczywisty. I zmienny – bo to miasto, które ciągle wymyśla siebie od nowa.