Świat jako absurd według Sławomira Mrożka

Szanowni Czytelnicy! Uprzejmie informujemy, że Dział Dziecięcy Filii posiada nowy numer telefonu: 507 770 859

Świat jako absurd według Sławomira Mrożka
piątek, 08-03-2019, 08:26

Gdyby Mrożek nie miał poczucia humoru, zostałby realistą i stałby się wrogiem systemu społeczno-politycznego. Na szczęście miał: pozostawało tylko śmiać się  i n a c z e j. Ludzie ustawieni wzdłuż drogi jako telegraf, ksiądz ateista jako duchowe wsparcie członków komitetu partii, zdemoralizowany przez staruszka - strażnika łabędź, anioł stosujący przemoc wobec krnąbrnego chłopca, napis na trumnie  „Niech żyje!”, pensjonariusz domu spokojnej starości jako inicjator grupy szturmowej składającej się z innych pensjonariuszy… Absurdalność sytuacji czy zachowania postaci budzi zwykle zdziwienie i zaskoczenie, bo to znaczy, że przekroczone zostały powszechnie ustalone granice. Paradoksem w pojedynku Mrożka z rzeczywistością PRL-u było to, że spotykał się z absurdami na co dzień. I mógł jedynie liczyć na to, że odbiorca absurd powołany przez pisarza w tekście fikcyjnym nie tylko zauważy, ale przynajmniej przymierzy go do realnego świata.

jwp