29 lutego 1948 roku pastor Richard Wurmbrand został aresztowany przez tajną policję. Za jaką zbrodnię? Za przewodniczenie chrześcijańskiemu nabożeństwu oraz składanie świadectwa o Chrystusie, co za rządów ateistycznego reżimu komunistycznego w Rumunii było nielegalne. Richard spędził w więzieniu 14 lat. Torturowano go, bito, zamykano w karcerze. Jego żona, Sabina Wurmbrand przeżyła trzy lata w obozie pracy. Wielokrotnie mówiono jej, że jej mąż zmarł za kratami więzienia.
Tommaso to ceniony rzymski kardiochirurg. I ateista. Wraz z żoną Carlą i dwójką dorosłych już dzieci tworzą modelową, nowoczesną, mieszczańską rodzinę. Przynajmniej tak im się wydaje. Gdy ich syn zapowiada, że ma rodzinie coś ważnego do powiedzenia, ojciec jest przekonany, że jego latorośl ma zamiar wyznać im, że jest gejem.
Prawda przenika wszystko – wibrację każdej cząsteczki, przychodzenie i odchodzenie, narodziny i śmierć. Zjawiska wydają nam się prawdziwe tylko dlatego, że działa przyczyna i skutek. Czy ludziom niesamodzielnym się to podoba, czy też nie, powstawanie i rozpad nie potrzebują ani stwórcy, ani żadnej innej siły sprawczej, ani potwierdzenia. Bezpośredni wgląd, który rozwija się wraz z tym zrozumieniem, łączy się także z podstawą wszystkich szlachetnych właściwości: nieustraszonością.
Spektakularna filmowa realizacja opowiadająca nieznane losy wojenne księdza porucznika Stefana Wyszyńskiego – przyszłego Prymasa Polski. Jest rok 1944, w ferworze wojny poznajemy młodego księdza Wyszyńskiego, kapelana oddziału na terenie Puszczy Kampinoskiej. Równolegle działa on w powstańczym szpitalu. Wszyscy znają go tam pod pseudonimem „Radwan III”. Wojenna rzeczywistość jest dla ks.
"Rozmowy z Bogiem" to zbiór zagwozdek spisanych przez sfrustrowanego mężczyznę, który ma nadzieję uzyskać odpowiedzi od samego Boga. Na nic nie liczy, niczego nie oczekuje, po prostu postanawia spróbować? Milion pytań bez odpowiedzi kłębiących się w biednej głowie. Próba znalezienia sensu i zrozumienia, dlaczego stało się, jak się stało, chociaż nie ma w tym ani odrobiny sprawiedliwości.
Kiedy byłam małą dziewczynką moi dziadkowie opowiedzieli mi o wielkiej łunie, która tak rozświetlała nocne niebo, że - jak twierdzili - na ciemnej ulicy można było znaleźć igłę. Według nich owo niezwykłe światło zapowiadało nadejście drugiej wojny światowej.