Wydawałoby się, że Amelia Rushwood ma wszystko – urodę, inteligencję, a także godziwy posag. Niestety, spada na nią straszliwy cios: jej narzeczony niespodziewanie umiera. Dziewczyna jest przekonana, że szczęście opuściło ją na zawsze. Pogrążona w melancholii, żyje niczym więdnący kwiat aż do dnia, w którym los płata jej figla, otwierając nowe, niezwykłe perspektywy.
Marc Brannon prowadzi ważne i niebezpieczne śledztwo w sprawie morderstwa. Dochodzenie zatacza coraz szersze kręgi, naruszając interesy mafii, a także wpływowych biznesmenów i polityków. Partnerką Marca ramienia prokuratury zostaje jego była dziewczyna Josette. Przed laty ich znajomość zakończyła się wielkim skandalem, ale teraz muszą zapomnieć o wzajemnych urazach. Wiedzą, że morderca zaatakuje ponownie.
Po bestsellerowych „Paprocanach” i „Chechle” intrygująca prawniczka prezentuje kolejny tom serii – „Sztauwajery”. Na czytelników czekają bezbłędne dialogi, wyraziste postaci i niespodziewane zwroty akcji!
Po raz pierwszy rozmawialiśmy w Nowy Rok. Właściwie tamtego styczniowego dnia zaczęła się nasza historia, choć oczywiście dla mnie to był ciąg dalszy. Bo widzieliśmy się już wcześniej.
Kiedy dosięgnie cię przeznaczenie, stawisz mu czoło czy uciekniesz?
Antonia miała nieszczęśliwe dzieciństwo – ojciec ją ignorował, a matka wpędzała w poczucie winy. Ostatecznie oboje rodzice ją odrzucili. Pozbawiona miłości i poczucia bezpieczeństwa dziewczyna nauczyła się zwracać na siebie jak najmniej uwagi. Gdy jest niewidzialna, nikt nie może jej zranić.