,,Religa. Człowiek z sercem w dłoni" Jan Osiecki
Książka, która pomogła stworzyć scenariusz do filmu ,,Bogowie". Na rozmowę z dziennikarzem – Janem Osieckim, profesor Religa zgodził się podczas swojej choroby (kilka miesięcy przed śmiercią).
Lektura została podzielona na trzy części – są to opowieści lekarza o: medycynie, polityce i życiu prywatnym. Znakomity dodatek stanowią zdjęcia z archiwum Religi oraz listy znanych osób.
Profesor absolutnie nie bał się nowych wyzwań. Głównym celem lekarskiej kariery Religi było stworzenie sztucznego serca oraz robota ułatwiającego pracę kardiochirurga. Mężczyzna wierzył, że transplantacje serca w Polsce pojawiłyby się prędzej czy później, a on je tylko przyśpieszył. Uzyskał dzięki temu sławę, która okazała się być przepustką do jego dalszych badań naukowych. Religa opowiedział nie tylko o swoich pasjach, ale też nałogach (dziennie potrafił wypić nawet 30 szklanek mocnej kawy). Ciekawą postacią, na którą trzeba również zwrócić uwagę jest Anna Religa, żona profesora. Kobieta przez wiele długich lat sama zajmowała się domem i dziećmi. Jej mąż przyjeżdżał do niej czasami na weekend, ale bywało i tak, że gdy dotarł do Warszawy, otrzymywał pilny telefon z Zabrza, więc zaraz szybko powracał do odległego szpitala.
Warto zapoznać się z książką opowiadającą o jednym z najsłynniejszych Polaków. W tym roku minie 14 lat od odejścia naszego wybitnego lekarza. Profesor nie bał się śmierci, swoją chorobę traktował z uśmiechem. Religa pozostawił po sobie rozbudowane centrum medyczne na Śląsku oraz doskonałych następców w dziedzinie kardiologii. Jako pierwszy polski uczony zmienił system hierarchii w pracy. Starał się traktować wszystkich pracowników kliniki z szacunkiem, uczył ich nie tylko teorii, ale przede wszystkim praktyki. Najmłodszym asystentom pozwalał operować już w wieku 20kilku lat, podczas gdy w pozostałych szpitalach normą było niedopuszczanie studentów do zabiegów z powodu braku doświadczenia. Religa chciał pomóc każdemu choremu na serce człowiekowi, nie zwracał uwagi na wiek pacjenta. Dobre słowo i humor dla otaczających go przyjaznych ludzi były cechą rozpoznawczą doktora (nawet po 3 przepracowanych dobach, pozbawionych snu). Zdjęcie z okładki książki zostało zrobione w 1987 r. To jedno ze stu najważniejszych fotografii wszech czasów według magazynu National Geographic.